wtorek, 12 marca 2013

Prolog



Fale gorąca oblewały jej kruche ciało. Pędziła przed siebie, czując zimne i zawilgotniałe podłoże. Przedzierała się przez mrok w tępię błyskawicy, zwinnie omijając omszałe drzewa i potężne głazy. Złapała haust powietrza, a ostry zapach krwi podrażnił jej nozdrza. Czuła jak by serce za chwile miało wyskoczyć z jej obolałej piersi. Napinała każdy mięsień, pobudzając wszystkie nerwy do niemożliwego, wręcz wysiłku. Wiedziała, że jej życie zależy teraz jedynie od ilości adrenaliny we krwi. Odwróciła głowę by spojrzeć za siebie. Padł strzał. Zawyła przeciągle potykając się o wystający konar i upadła na zatęchłe liście. Za wszelką cenę próbowała wstać, chciała uciekać, znaleźć się w bezpiecznym miejscu i lizać rany. Bała się. Strach paraliżował jej umysł, a wyostrzony słuch  rejestrował zbliżające się niebezpieczeństwo. Przeklęła w myślach. Resztkami sił podniosła głowę i spojrzała za siebie.
-Tam jest !- Usłyszała i zacisnęła mocniej powieki.- Chłopaki, celujcie. „To” nie może wyjść z tego cało.- Skrzywiła się słysząc rzucony w jej stronę zaimek. Opadła na podłoże czując kolejną kulę między żebrami. Zawyła głośno i zamknęła oczy. Rozpoczęła modlitwę o jak najszybszą śmierć.
***
Wysoka brunetka leżała rozparta w fotelu i ze znudzeniem naciskała przyciski na pilocie. Płaski, panoramiczny obraz co chwila wyświetl tysiące kolorowych pikseli w nadziei, że któryś ze stworzonych przezeń obrazów spodoba się posiadaczce kontrolera. Dziewczyna ziewnęła i wyciągnęła dłoń po ceramiczny, niebieski kubek na którym widniała podobizna postaci z kreskówki dla małych dzieci. Przysunęła go do twarzy i zajrzała do środka, zniechęcona przekręciła go do góry nogami i odchyliła głowę do tyłu, maksymalnie na ile pozwalały jej na to mięśnie karku.
- Beth ! Skończyła mi się herbata !- Wykrzyczała, wprawiając w drganie nie tylko własne struny głosowe ale i stare, lekko przeżarte przez czas, okna.
- A nóżki to w prezencie od Boga dostałaś ?!- Odpowiedział delikatny, spokojny głos za jej plecami. Brunetka wyciągnęła dłoń z naczyniem, odsłaniając swój promienny uśmiech.
-Dziękuję.- Odpowiedziała słodko i wróciła do poprzedniego, pasjonującego zajęcia. Zerknęła na zegarek, okrywając się ciepłym, polarowym kocem.
- Zobaczymy co się dziś ciekawego zdarzyło…- Wcisnęła sekwencję ułożoną z kilku liczb, a na ekranie pojawiła się blondwłosa prezenterka, ubrana w czarną marynarkę i białą bluzkę z kołnierzykiem. Dziewczyna osunęła się jeszcze niżej i z poważną miną wsłuchiwała się w wystudiowany głos konferansjerki.
- „A teraz przenieśmy się do Rogers Pass, aby wysłuchać o tragedii która miała miejsce tu dziś nad ranem. Helen, opowiedz nam więcej o tej sprawie.”
-„ Witaj Loren. W Rogers Pass króluje wyjątkowo ciepła jesień, a turyści nadal z wielkim zapałem przecierają szlaki, aby podziwiać widoki  pięknych gór. Jednakże dzisiejszego ranka, między godziną trzecią trzydzieści, a czwartą piętnaście, doszło do okropnej tragedii. Niedaleko jednego z popularnych turystycznych szlaków została brutalnie zamordowana, młoda kobieta. Policja przysłała na miejsce zbrodni swoich ekspertów, udało nam się porozmawiać z jednym z nich…”- Brunetka niespokojnie poruszyła się na fotelu, szczelniej zaplatając wokół ciała koc. Poczuła w sercu dziwne ukłucie które mogło świadczyć tylko o jednym- ta sprawa jej dotyczyła. Usiadła prosto, przyciągając nogi pod samą brodę i uważnie wysłuchiwała słów ubranego w mundur, eleganckiego mężczyzny.
-„ Jak na razie wiadomo niewiele. Ofiarą najprawdopodobniej jest Ever Shaw, dwudziestoletnia absolwentka ‘ Rogers Pass High School ‘. Podejrzewamy, że była to brutalna próba gwałtu, na naszą niekorzyść sprawca nie pozostawił po sobie wielu dowodów. Na razie czekamy na wyniki sekcji zwłok ofiary.”
-„Niestety, mieszkańcom Rogers Pass i rodzinie zamordowanej pozostaje jedynie czekać na wyjaśnienie śledztwa. Oby wszystko szybko się…”- Nie mogła wytrzymać udającej żal prezenterki. Myślała o Ever, raptem dwa lata starszej przyjaciółce, z którą rozmawiała jeszcze na kilka godzin przed jej śmiercią.
Usłyszała trzask tłukącego się naczynia i głośny szloch. Momentalnie zerwała z siebie koc i przeskoczyła nad oparciem fotela, lądując tuż przy klęczącej na podłodze rudowłosej kobiecie. Zakrywała twarz dłońmi, kołysając się apatycznie w przód i w tył, wylewając przy tym potok słonych łez.
- Spokojnie Beth… Nie płacz.- Uklęknęła obok załamanej dziewczyny i objęła ją szczelnie ramionami. Głaskała jej długie niesforne włosy, powtarzając słowa pocieszenia jak mantrę. Czuła ogromny żal w sercu. Doskonale znała Ever, a mimo to nic nie mogła zrobić. Jej przyjaciółka padła ofiarą „Tytanów". Zacisnęła usta w wąską kreskę próbując się do reszty nie rozpłakać.

 No to zaczynam nowego bloga :D Jak podobał się prolog ? Wrzucam go dziś na żywca, bo planowałam ten rozdział już od dobrych 4 dni i jakoś tak nie po drodze było mi tych kilka zdań napisać :p. Następna notka już nie długo :*
~Frozen

6 komentarzy:

  1. zaciekawiłaś mnie ^^
    nie mogę się doczekać rozdziału pierwszego! Kroi się fajna historia , pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję :D Rozdział powinien się pojawić stosunkowo niedługo (zależy o której jutro wrócę do domu), pewnie zaraz zacznę coś pisać, a jutro, najpóźniej po jutrze skończę ^ ^
      ~Frozen

      Usuń
  2. Hm...jak fajnie, że natrafiłam na twój blog, bo jest niesamowity ^ ^ Prolog jest super, więc tylko muszę jeszcze przeczytać 1 rozdział ^ ^ Ale to jutro zrobię :) Więc na pewno masz już nową stałą czytelniczkę :)
    Ps. zapraszam cię do sb bo sama coś takiego piszę (chodzi o wampiry, wilkołaki itp :D ) http://magic-is-in-all-of-us.blogspot.com/ mam nadzieję że wpadniesz :) i za surowa nie będziesz dla mnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, widzę, że blog powoli zaczyna się rozwijać :D Za chwilkę dodam twojego bloga do linków i ogarnę go ^^ Nie jestem krytyczna w ocenianiu blogów, raczej jako humanistka czepiam się szczegółów (sama w swoich postach nic nie zauważam, bo przeważnie ich nie sprawdzam więc w razie czego to proszę poprawiać :p) takich jak: błędy konstrukcyjne, ortografia, interpunkcja, poprawność językowa itd :p Sama lubię gdy ktoś zauważa u mnie takie błędy i poprawia je, bo w tedy wiem co robię nie tak :D
      ~Frozen

      Usuń
  3. OMG! Dziewczyno! Chociaż przeczytałam na razie tylko prolog i kawałek rozdziału, od razu mogę stwierdzić, że piszesz bosko! I ty jeszcze mówisz, że blog, którego piszę zapowiada się fajnie? Kłamstewko :D Ale jeśli naprawdę, to czuję się zaszczycona ;) Gdy tylko będę miała czas nadrobię wszystko! Naprawdę masz talent i chciałabym pisać tak dobrze jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Niestety nie należę do osób które nie mówią prawdy, tak więc stwierdzenie, że WASZ blog zapowiada się fajnie- bynajmniej kłamstwem nie jest :D Dziękuję jeszcze raz za tak miłe słowa i zapraszam do dalszego zgłębiania się w udziwnione rozdziały które zamieszczam :*
      ~June

      Usuń